Arkadiusz Staszek z Konstantynowa Łódzkiego ma 39 lat. Do kliniki Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. WAM w Łodzi trafił z poważną arytmią serca. – Jestem inżynierem sprzedaży. W samochodzie spędzam kilkadziesiąt godzin w tygodniu. Zaczął mnie boleć kręgosłup. Poszedłem na kontrolę do przychodni. Zrobili rutynowe badania. Ale jak tylko zrobili mi EKG, wezwali karetkę – opowiada.
źródło: Dziennik Łódzki